Wind of change, Austria part I

Hej! W tym roku spędziłam najfajniejsze wakacje. Są one nieporównywalne z tymi z zeszłego roku. Codziennie słońce, taki totalny luz. Mieliśmy w planach parę wycieczek, ale okazało się, że słońce tak nas rozleniwiło, że tylko odpoczywaliśmy. Na basenach poznałam parę osób (w tym Polaków), i delektowałam się cudnym widokiem jeziora Bodeńskiego. Po powrocie z Austrii trudno było mi się przyzwyczaić... Chyba przez tydzień. Niestety, pod każdym względem jest tam lepiej. Praktycznie każdy dzień spędzaliśmy na basenie. Zdjęcia z basenów i więcej o nich napiszę następnym razem. No przepraszam, nie każdy dzień. Był taki jeden pochmurny poranek więc postanowiliśmy zwiedzić muzeum  Rolls-Royce w Dornbirn. Jest to prywatna kolekcja. Znajduje się tam ok. 70 samochodów, z czego 90% tych samochodów jest na chodzie. Zapisaliśmy się w księdze pamiątkowej. Mój tata był naprawdę zachwycony. Poza tym spacery i wypoczynek. Zdjęć mam naprawdę dużo. W następnych postach pojawią się najładniejsze.

Ta piosenka jest zadedykowana dla moich kochanych rodziców, którzy dzisiaj obchodzą ważny dzień. :)

           A to jeziorko w Lustenau, które tradycyjnie odwiedzamy w pierwszy dzień. Co ciekawe po jednej stronie odpoczywają Austriacy, a po drugiej Szwajcarzy.

 



No i  jeszcze jedna ważna rzecz. Koniec miesiąca wiąże się z końcem głosowania. Zdecydowaną większością głosów wygrała piosenka Daft Punk- Get Lucky. Niestety nie była móją faworytka, ale i tak jestem strasznie zadowolona. Pozdrawiam wszystkich serdecznie. Dzięki, dzięki i jeszcze raz wielkie dzięki za głosy. ;) Pa.

                                                                                Pati