sobota, 6 kwietnia 2013

Cut, Copy Me

Hej. No cóż, kiedy "wracam" to naprawdę na krótko. Ale co poradzić, nie mam czasu, żeby dodawać posty systematycznie, a w głowie pustka, nie wiedziałam o czym mogłabym napisać. Miałam  dodawać posty w święta, ale nie było mnie w domu. Codziennie gdzieś wyjeżdżaliśmy. Do tego,  jeszcze całkowicie straciłam rachubę czasu. Teraz postaram się pisać co sobotę i mam nadzieję, że się z tego wywiąże. Święta minęły strasznie szybko. Szkoda, ponieważ w końcu mogłam porządnie się wyspać. Kocham spać. Spanie to moja pasja, a łóżko to mój chłopak, z którym strasznie ciężko mi się rozstać, kiedy muszę wstać do szkoły. A już szczególnie wtedy, gdy wyglądam przez okno i widzę... ŚNIEG. Lany poniedziałek, był niepowtarzalny. Co rok ląduję pod prysznicem, jednak w tym... Miałam tylko jedną plamkę na koszulce. Cytując mojego brata: "w tym roku emocje sięgnęły zenitu". Z okazji prima aprilis zrobiłam parę żartów i zanim się zorientowałam, był już wtorkowy wieczór i oglądanie meczy. Zleciało jak sen... Mam nadzieję, że święta minęły wam wesoło. :) Na koniec zdjęcia i nowość muzyczna. Odkrył ją tata. Petula Clark - Cut, Copy Me












To tyle. Miłego weekend'u. Pozdrawiam :)

                                                                                  Pati

2 komentarze:

  1. Mój lany poniedziałek nie był zbyt emocjonujący. Śliczne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń