poniedziałek, 1 października 2012

I Follow Rivers

Hej. Dzisiejszy post będzie o czymś naprawdę ciekawym, a dla mnie śmiesznym. W ostatnią sobotę wieczorem, oglądałam Eskę TV, gorącą 20. Oglądając ją na miejscu 6 pojawiła się nijaka Lykke Li, z piosenką "I follow rivers". Brzmiało jakoś dziwnie znajomo. Na mojej twarzy pojawił się uśmiech, a w głowie już tysiące myśli .Gdzie? Kiedy? Czy to może....? Tak, tak, tak tą piosenkę usłyszałam dwa lata temu na trójce. To karnawałowy przebój. Dowiedziałam się, że jest to remix. W domu, kiedy posłuchałam oryginału uznałam, że remix jest o niebo lepszy.  Zresztą... sami posłuchajcie oryginału:




A remix brzmi tak:


Ja osobiście wolę remix. Jest w nim bit, który nadaje tej piosence charakter i taneczne brzmienie. Ale mam jeszcze jedną wersję tej piosenki, którą ostatnio mój tata słyszał na trójce. Jest naprawdę interesująca:


No i jak się Wam podoba, fajna?  Na dziś to tyle, w następnym poście dodam resztę zdjęć z Austrii. Zaglądajcie i czytajcie. Piszcie i słuchajcie  Słuchajcie i piszcie Będzie mi naprawdę miło. Czekam na Wasze komentarze. Hej.

                                                                                                                          Pati



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz